Tak.. To była Milena. Uśmiechnięta niespodziewanie weszła do kuchni i zobaczyła całującego się Marco z Amandą. Wielki cios, dla niej.. Zobaczyć swoją miłość w ramionach innej osoby, a miała tyle planów na przyszłość.. To legło w gruzach. Wybiegła z płaczem z kuchni, prosto do sypialni gdzie zaczęła jak najszybciej pakować swoje rzeczy. Zmartwiony Reus odepchnął z całej siły Amandę i pobiegł za ukochaną.
Marco: Milena! Pozwól to jakoś wytłumaczyć! -krzyczał
Milena: Nie ma co tu tłumaczyć, wiedziałam że się w niej kochasz. A dla mnie jesteś tylko z litości, a ja tej litości nie chcę od ciebie. -odpowiedziała
Marco: Ja się nigdy nad tobą nie litowałem.. Ja cię kocham! -tłumaczył
Milena: Widać jak mnie kochasz! A ten pocałunek z Amandą to tylko przyjaźń! -powiedziała sarkastycznie
Marco: Kocham tylko ciebie, to wszystko przez nią nie chciałem jej pocałować! -wyjaśniał
Milena: Gdzie jest Nico?! -zapytała wściekła
Marco: U moich rodziców. -odpowiedział
Milena: Aha. -powiedziała zabierając spakowaną walizkę.
Marco: I co tak mnie zostawiasz? -zapytał zdenerwowany
Milena: Tak. Jestem na ciebie zła. -powiedziała zatrzaskując drzwi przed jego nosem.
Milena wiedziała że nie warto się kłócić z Marco, ale ich związek to były bardzo częste kłótnie i to nawet o byle co. A tak nie tylko siebie skrzywdziła, ale też jego i małego Nico..
I właśnie teraz nie wiedziała gdzie się podziać.. Bo z Justyną się pokłóciła, a najbliższa rodzina jaką miała to ojciec w Paryżu. Nagle wpadła na pomysł! Holger Badstuber może ją przenocować kilka nocy. Tak to był dobry plan. Postanowiła się do niego wybrać.
Marco: Milena! Pozwól to jakoś wytłumaczyć! -krzyczał
Milena: Nie ma co tu tłumaczyć, wiedziałam że się w niej kochasz. A dla mnie jesteś tylko z litości, a ja tej litości nie chcę od ciebie. -odpowiedziała
Marco: Ja się nigdy nad tobą nie litowałem.. Ja cię kocham! -tłumaczył
Milena: Widać jak mnie kochasz! A ten pocałunek z Amandą to tylko przyjaźń! -powiedziała sarkastycznie
Marco: Kocham tylko ciebie, to wszystko przez nią nie chciałem jej pocałować! -wyjaśniał
Milena: Gdzie jest Nico?! -zapytała wściekła
Marco: U moich rodziców. -odpowiedział
Milena: Aha. -powiedziała zabierając spakowaną walizkę.
Marco: I co tak mnie zostawiasz? -zapytał zdenerwowany
Milena: Tak. Jestem na ciebie zła. -powiedziała zatrzaskując drzwi przed jego nosem.
Milena wiedziała że nie warto się kłócić z Marco, ale ich związek to były bardzo częste kłótnie i to nawet o byle co. A tak nie tylko siebie skrzywdziła, ale też jego i małego Nico..
I właśnie teraz nie wiedziała gdzie się podziać.. Bo z Justyną się pokłóciła, a najbliższa rodzina jaką miała to ojciec w Paryżu. Nagle wpadła na pomysł! Holger Badstuber może ją przenocować kilka nocy. Tak to był dobry plan. Postanowiła się do niego wybrać.
******
Justyna: Proszę! -krzyknęła
Mario: Cześć kochanie. -uśmiechnął się
Justyna: Hej. -odpowiedziała cicho
Mario: Jak się czujesz? -zapytał z troską
Justyna: A jak myślisz? -odpowiedziała pytaniem
Mario: Przyjechałem dla ciebie. Zostaję tu. -postanowił
Justyna: Jak to? -zdziwiła się
Mario: Po prostu.. Jesteś dla mnie wszystkim i nie chcę cię stracić. -odpowiedział
Justyna: Wszystkim? Nawet teraz kiedy straciłam nasze dziecko? -zapytała
Mario: Tak. Nawet teraz. Kocham cię. -powiedział pełen szczerości
Justyna: Też cię kocham. -przytuliła go
Tymczasem Justyna leżakowała sobie w łóżku i gapiła się bezsilnie w biały sufit, dopóki nie usłyszała cichego pukania do drzwi. Nie chciało jej się wychodzić z łóżka, bo jeszcze jeździła na wózku inwalidzkim. Nie miała tej motywacji do życia..
Justyna: Proszę! -krzyknęła
Mario: Cześć kochanie. -uśmiechnął się
Justyna: Hej. -odpowiedziała cicho
Mario: Jak się czujesz? -zapytał z troską
Justyna: A jak myślisz? -odpowiedziała pytaniem
Mario: Przyjechałem dla ciebie. Zostaję tu. -postanowił
Justyna: Jak to? -zdziwiła się
Mario: Po prostu.. Jesteś dla mnie wszystkim i nie chcę cię stracić. -odpowiedział
Justyna: Wszystkim? Nawet teraz kiedy straciłam nasze dziecko? -zapytała
Mario: Tak. Nawet teraz. Kocham cię. -powiedział pełen szczerości
Justyna: Też cię kocham. -przytuliła go
Mario: Holgi się dobrze tobą zajmował? -zapytał
Justyna: Jak druga mamuśka! Albo i jeszcze lepiej. -uśmiechnęła się
Justyna: Jak druga mamuśka! Albo i jeszcze lepiej. -uśmiechnęła się
Mario: Taa.. A z Mileną się pogodziłaś?
Justyna: Nie.. Chyba nie chce ze mną gadać. Jest zła że Amanda u nich mieszka i niby się podstawia do Marco.. Ja tam nic takiego nie widzę.. Bardzo lubię Amandę. -westchnęła
Mario: Wybacz Justyna, ale u nich raczej nie wygląda to dobrze.. Pokłócili się ostatnio.. -wspomniał
Justyna: Pewnie o Amandę? -domyśliła się
Mario: Tak. O nią. -westchnął
Nagle Goetze poczuł wibracje w kieszeni, dzwonił Marco. Chłopak przeprosił na chwilę ukochaną i poszedł do salonu.
Mario: Słucham? -zapytał
Marco: Nie ma u was Mileny? Pokłóciliśmy się i się wyprowadziła. -odpowiedział
Mario: Niestety nie ma. A o co poszło? -zdziwił się
Marco: Zobaczyła jak całuję się z Amandą! To nie sprawiedliwe, bo to ta głupia Amanda na mnie napadła!
Mario: Całowałeś się z nią?! Przecież Milena ci tego w życiu nie wybaczy! -odpowiedział
Justyna: Nie.. Chyba nie chce ze mną gadać. Jest zła że Amanda u nich mieszka i niby się podstawia do Marco.. Ja tam nic takiego nie widzę.. Bardzo lubię Amandę. -westchnęła
Mario: Wybacz Justyna, ale u nich raczej nie wygląda to dobrze.. Pokłócili się ostatnio.. -wspomniał
Justyna: Pewnie o Amandę? -domyśliła się
Mario: Tak. O nią. -westchnął
Nagle Goetze poczuł wibracje w kieszeni, dzwonił Marco. Chłopak przeprosił na chwilę ukochaną i poszedł do salonu.
Mario: Słucham? -zapytał
Marco: Nie ma u was Mileny? Pokłóciliśmy się i się wyprowadziła. -odpowiedział
Mario: Niestety nie ma. A o co poszło? -zdziwił się
Marco: Zobaczyła jak całuję się z Amandą! To nie sprawiedliwe, bo to ta głupia Amanda na mnie napadła!
Mario: Całowałeś się z nią?! Przecież Milena ci tego w życiu nie wybaczy! -odpowiedział
Marco: Tak jakoś wyszło.. Ale żałuję tego i to bardzo. -powiedział skruszony
Mario: A co z małym Nico? -zapytał
Marco: Nie wiem.. Powiedziałem mamie że jak Milena po niego przyjedzie to żeby po mnie zadzwoniła to pojadę tam i z nią porozmawiam. -powiedział pewnie
Mario: Trzymam za ciebie kciuki. -westchnął
Marco: Dzięki.
Mario: A co z małym Nico? -zapytał
Marco: Nie wiem.. Powiedziałem mamie że jak Milena po niego przyjedzie to żeby po mnie zadzwoniła to pojadę tam i z nią porozmawiam. -powiedział pewnie
Mario: Trzymam za ciebie kciuki. -westchnął
Marco: Dzięki.
******
W końcu Milena dotarła pod mieszkanie Holgera. Zadzwoniła dzwonkiem, a drzwi otworzył jej uśmiechnięty od ucha do ucha Badstuber. Troszkę się zdziwił że dziewczyna stoi przed mieszkaniem z walizkami, ale mimo wszystko zaprosił ją do środka.
Milena: Nie będę owijała w bawełnę.. Pokłóciłam się z Reusem i nie mam gdzie mieszkać, więc czy zechcesz mnie przenocować te kilka nocy? -zapytała
Holger: Oczywiście. -uśmiechnął się
Milena: Dzięki, prawdziwy z ciebie kumpel. A i jeszcze mała prośba, żeby Marco nie wiedział że tu jestem, a najlepiej nikt poza tobą. -odpowiedziała
Holger: Aż tak się pokłóciliście? -zdziwił się
Milena: Tak. Ale nie chcę o tym gadać. -westchnęła
Holger: Ale jeśli będziesz chciała to zawsze ci jakoś pomogę. -odpowiedział
Milena: Pojedziesz ze mną po Nico do rodziców Marco? -zaproponowała
Holger: Dobrze. -powiedział posłusznie
Milena: Dzięki.
Kiedy już Milena i Holger dotarli do domu państwa Reus, Badstuber postanowił zostać w samochodzie, a Milena poszła do domu.
Zadzwoniła dzwonkiem i otworzył jej ojciec Marco. Uśmiechnął się na widok dziewczyny i zaprosił do środka.
Milena: Nie będę owijała w bawełnę.. Pokłóciłam się z Reusem i nie mam gdzie mieszkać, więc czy zechcesz mnie przenocować te kilka nocy? -zapytała
Holger: Oczywiście. -uśmiechnął się
Milena: Dzięki, prawdziwy z ciebie kumpel. A i jeszcze mała prośba, żeby Marco nie wiedział że tu jestem, a najlepiej nikt poza tobą. -odpowiedziała
Holger: Aż tak się pokłóciliście? -zdziwił się
Milena: Tak. Ale nie chcę o tym gadać. -westchnęła
Holger: Ale jeśli będziesz chciała to zawsze ci jakoś pomogę. -odpowiedział
Milena: Pojedziesz ze mną po Nico do rodziców Marco? -zaproponowała
Holger: Dobrze. -powiedział posłusznie
Milena: Dzięki.
Kiedy już Milena i Holger dotarli do domu państwa Reus, Badstuber postanowił zostać w samochodzie, a Milena poszła do domu.
Zadzwoniła dzwonkiem i otworzył jej ojciec Marco. Uśmiechnął się na widok dziewczyny i zaprosił do środka.
Milena: Przyjechałam po Nico.. Jest tu może? -zapytała
Ojciec: Niestety nie.. Jakąś godzinę go zabrali. -wspomniał
Milena: Marco? -zdziwiła się
Ojciec: Nie wiem.. Możliwe, mnie nie było. Pewnie żona wie, ale jej nie ma. -wyjaśnił
Milena: No dobrze.. Dziękuję za informację. -powiedziała wychodząc
_______________________________________________________________________
Zabijecie mnie wiem xD Czekam na wasze patelnie, młotki, mopy, siekiery, łopaty i inne narzędzia zbrodni :D
To do kolejnego koffani <3
Ojciec: Niestety nie.. Jakąś godzinę go zabrali. -wspomniał
Milena: Marco? -zdziwiła się
Ojciec: Nie wiem.. Możliwe, mnie nie było. Pewnie żona wie, ale jej nie ma. -wyjaśnił
Milena: No dobrze.. Dziękuję za informację. -powiedziała wychodząc
_______________________________________________________________________
Zabijecie mnie wiem xD Czekam na wasze patelnie, młotki, mopy, siekiery, łopaty i inne narzędzia zbrodni :D
To do kolejnego koffani <3
Doleciała już moja patelnia.? ;d
OdpowiedzUsuńMarco i Milena byli taką ładną parą. Mam nadzieję, że wszystko sobie wyjaśnią i będzie okej. ;)
Pozdrawiam ;*
oby miedzy Marco i Mileną było w porządku :)
OdpowiedzUsuńrozdział świetny :) czekam na kolejny i zapraszam http://pomimowszystkokocham.blogspot.com/
ZAJEBIE AMANDĘ!!!
OdpowiedzUsuńRozdział wspaniały <#3
Mimo, że taki grrrr w stosunku do Amandy xd
Ale fajny, fajny :3
Glxsdkfasjfisgixdgjs Amanda -_-
oskalpuję Cię obiecuję!
OdpowiedzUsuńAle zanim to zrobię aż Reusiki sie pogodzą:**
Pozdrawiam<33
http://powrotyirozstania.blogspot.com/
Czy ciebie całkiem kurwa pojebało?!
OdpowiedzUsuńJak mogłaś jej to zrobić, a ta dziwka powinna się w piekle kurwa smażyć, jebana suka! Własnie wsiadam w mojego czołga i nakurwiam do ciebie, żebyś ich pogodziła -.-
Z niecierpliwością czekam na rychłą zgodę obu stron
Killer - Zabójca ja.
Jak tylko się dowiem gdzie mieszkasz...
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze w jakiś sposób ich pogodzisz...
Czekam na kolejny i pozdrawiam :**
AMANDA SUKA DO PIEKŁA!!! Zajebię ją normalnie, pod bogiem, zajebię ;_________;
OdpowiedzUsuńMop, *od Weroniki* patelnia, gaz pieprzowy, wózki dla dzieci i inwalidzki, krzesła, meble etc zabieram ze sobą i będzie po sprawie, hehe 8)
Oni muszą się pogodzić! Wgle to coś czuję, że Holgi się wygada Mario albo Marco, że Milena u Niego mieszka :3
Czekam na kolejny, A MILENA I MARCO MAJĄ SIĘ POGODZIĆ!
#BezOdbioru
To więc tak :D
OdpowiedzUsuńGosia rzuciła patelnię, Monika zabije skalpelem :D, Crazygirl czołgiem, Dominika dużą ilością najróżniejszych narzędzi hahah :D
Więc ja biorę łopatę i przyjeżdżam do ciebie osobiście :d
haha
Ej noo, oni muszą się pogodzić ! :P
Rozdział piękny
Czekam na następny buziole ;*
a więc tak:
OdpowiedzUsuńZabiję kurcze!
Na miotle przylecę tylko okno mi otwórz!
Chciałam zaznaczyć, ze powinnam się uczyć ale co tam czytam sobie Twój rozdział, nauczyciele powinni zrozumieć hahah:D
Amandę to na złom bym wywiozła, chociaż pewnie i tak by jej nie wzieli!
Koooocham tego bloga no!
I czekam kurczę na kolejny i oby oni mi się tam niedługo pogodzili bo jak nie
Anno! to ja juz tu kurczę mam znajomości w CSI MIAMI..Namierzą Cię i przyjade do Ciebie tam i jż nie będzie tak wesoło!
Życze Ci weny kochana:*
I czekam na kolejny:)
Buziaki:**
http://bvb-mojamilosc.blogspot.com/
ooo żesz Ty!
OdpowiedzUsuńJak mogłaś tak zranic moje serce no!
Tylko nie Milena!
dołaczam się do dziewczyn, które pragną Cię zabić no!
Mam nadzieję, że się pogodzą bo jak nie to wsiadam na rower hahaha i jestem w Dortmundzie!:D
Pozdrawiam:)
http://pamietnikzdortmundu.blogspot.com/